Loading...
DARMOWA DOSTAWA OD 170 ZŁ
Strona główna Blog Granica między pracą, a czasem wolnym – wady i zalety własnego biznesu

Granica między pracą, a czasem wolnym – wady i zalety własnego biznesu

Wielu osobom prowadzenie własnego biznesu, a na dodatek pracowanie jeszcze z domu, kojarzy się z piciem kawy, wychodzeniem ciągle na lunch, na spotkania i pogaduszki. Zero problemów, a maksymalnie dużo czasu na odpoczynek. Jednak tak kolorowo nigdy nie jest.

Nie zrozum mnie źle. Bardzo doceniam to, że pracuję dla samej siebie. Bez szefa nad głową. Że mam taką, a nie inną pracę. Bo uwielbiam to, co robię i ma to naprawdę dużo zalet.

Jednak wiele z Was nie zdaje sobie sprawy, że zawsze jest jeszcze druga strona medalu. Ta, o której wiele osób mające swoje biznesy nie mówi. Z wszystkimi, często ukrytymi, wadami. To, że prowadzę swoją firmę z domu, nie znaczy, że mam więcej czasu na relaks niż inni.

Cienka granica między pracą, a czasem wolnym

Czytając ten wpis, pamiętaj, że każda z nas jest inna. Wszystkie przykłady są opisane z mojej perspektywy i wcale nie musi tak to wyglądać u każdego. To, że u mnie coś jest wadą, dla kogoś innego może być zaletą i na odwrót. 

Robię to, co kocham

Tworzenie BEMIST naprawdę sprawia mi wiele przyjemności. Uwielbiam wymyślać, kreować, a później przekształcać to w realne działania. Zwykle rano wstaję z radością, chociaż jestem tylko człowiekiem i też mam gorsze dni. 

Mając biznes, tak naprawdę cały czas żyję swoją pracą. A tu wieczorem przyjdzie powiadomienie mailowe, a tu ktoś napisze w social media. Trudno zapomnieć o pracy.

Wszystko wydawało się być na swoim miejscu, ale w pewnym momencie zorientowałam się, że myślę o pracy nie tylko w tygodniu, ale i w weekend. Rano, ale też wieczorem i przed snem. W mojej głowie ciągle krążyło dużo myśli, a głowa aż parowała.

W takiej sytuacji bardzo trudno było mi oddać się w pełni przyjemnościom. Czytając książkę, łapałam się na tym, że moje myśli ciągle odlatywały do pracy. Na dłuższą metę niestety nie da się tak funkcjonować, bo jest to pierwszy krok do wypalenia zawodowego. I chociaż uwielbiam swoją pracę, to bardzo się pilnuje, by dbać o swój cykl: praca regeneracja – praca – regeneracja, bo dodaje mi to energii do działania.

Nielimitowane godziny pracy

Kto by nie chciał mieć nielimitowanych godzin pracy? Pracując z domu mogę wstać, kiedy chcę, pracować od której chcę. Mogę bez problemu wyjść coś załatwić o godzinie, która mi najbardziej pasuje, jednocześnie ominąć wszystkie korki i tłumy ludzi. To na pewno są ogromne zalety. 

Jednak jest jeszcze druga strona medalu. Nielimitowane godziny pracy są naprawdę super, ale jednocześnie trzeba pamiętać o tym, że bardzo łatwo jest się w tym wszystkim zatracić. Nagle okazuje się, że nie mamy codziennej rutyny, która scala nam dzień. W ten sposób bardzo łatwo zaniedbać odpoczynek i zorientować się, że w sumie to jednak cały czas tylko pracujemy.

Dlatego wyznaczyłam sobie godzinę, do której muszę koniecznie wstać i godzinę, do której maksymalnie chcę pracować, by mieć czas jeszcze na swoje ulubione przyjemności. U mnie jest to plus minus 8-19, ale w międzyczasie mam zawsze przerwę na kawę czy zrobienie i zjedzenie obiadu.

No4 świeca sojowa
Dreamland
bergamota, cedr, szałwia, ylang ylang
Po pracowitym dniu, nic tak nie regeneruje jak sen. No4 Dreamland wprowadzi do Twojej sypialni kojący nastrój i utuli Cię do snu.

Wolne zawsze i nigdy

Pracując na etacie, w piątek odhaczamy wszystkie rzeczy do zrobienia, zamykamy po 8h drzwi za sobą i rozpoczynamy weekend. Tak samo jest w przypadku wakacji. Robimy, co do nas należy, jedziemy na 1-2 tygodnie na wakacje, odpoczywamy, wracamy i dopiero rozpoczynamy pracę.

Prowadząc swój biznes, nigdy tak nie będzie to wyglądać. Wyjeżdżając na wakacje, nie mogę zamknąć działalności na 2 tygodnie, odpocząć, wrócić i zacząć znowu działać. Biznes cały czas musi funkcjonować.

W moim przypadku cały czas paczki muszą do Was wychodzić, przecież nikt nie będzie czekał tydzień, aż ja wrócę z urlopu. Na Instagramie cały czas muszę realizować swoją strategię i działania, które sobie zaplanowałam. Regularnie muszą pojawiać się wpisy na blogu. Do tego dochodzi robienie zdjęć, pilnowanie czy wszystko działa w sklepie, bycie pod mailem, kiedy jakaś paczka się zawieruszy. Tak naprawdę to tylko wierzchołek wszystkich działań.

Łatwo jest przecież wyjechać na wakacje, ale jednocześnie za grosz nie odpocząć. Mając swój biznes, zawsze coś jest do zrobienia i nigdy nie wiadomo, co może się wykrzaczyć. Ważne jest to szczególnie na początku drogi, kiedy wszystko robi się samemu. Dlatego muszę tak sobie wszystko zorganizować, by najważniejsze rzeczy były zawsze zrobione, niezależnie czy to przed urlopem, czy weekendem. Jednocześnie zawsze być świadoma i gotowa na to, że będzie trzeba coś naprawić, zmienić.

Na obecnym etapie nigdy nie będzie tak, że zawsze na 100% będę miała wolne i tu jest ta cienka linia między odpoczynkiem a pracą.

Granica między pracą a domem

Ile razy wstając rano do pracy, marzyłaś o tym, by móc pracować z domu? Zimą nie trzeba wychodzić na mróz. Rano można bez pośpiechu zjeść śniadanie i wypić kawę. Jednak przy tym bardzo często zapominamy, że pracując z domu po pracy, nie zamkniesz laptopa i drzwi do biura, a następnie wrócisz do domu, tylko tak naprawdę cały czas w nim jesteś. A jeszcze gorzej, gdy nie masz osobnego pokoju na biuro, tylko różne elementy mieszkania musisz dostosować i przekształcić na biurko.

Kiedy prowadzi się biznes z domu, bardzo trudno rozgraniczyć pracę od czasu wolnego. Leżący laptop na stole zawsze kusi mnie, by jeszcze trochę popracować, bo coś mi się przypomniało i mogę to przecież zrobić od razu.

W ten sposób okazuje się, że ciągle jestem w pracy i rozmywa mi się granica między pracą a domem i relaksem. Dlatego znowu wracamy do tego, jak ważna jest pewna rutyna, która pozwoli wyznaczyć godziny pracy i godziny na regenerację. Teraz kiedy coś wpadnie mi do głowy i nie jest to naprawdę, naprawdę pieklące, to zapisuje w kalendarzu i siadam do tego na drugi dzień.

Brak szefa

Brak szefa. Nie masz nikogo nad sobą. Jak to fajnie brzmi, co nie? Też tak uważam, bo cudowne jest to, że nikt mi nie mówi co mam robić. Mam wolną rękę do działana, mogę wymyślać co chcę i praktycznie nic mnie nie ogranicza.

Jednak tu pojawia się haczyk. Jeżeli sama nie zorganizuje się odpowiednio, to nikt za mnie tego nie zrobi i nie przyhamuje w moich pomysłach. Przecież można ciągle wymyślać nowe rzeczy i je realizować, ale takie sytuacje prowadzą bardzo często do tego, że pracuje się ciągle i bez przerwy. Dlatego dobry harmonogram to jedno, a drugie to dbanie o ten cykl praca – regeneracja – praca – regeneracja.

Jestem ciekawa czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? A może pracujecie z domu i od początku potrafiłyście rozgraniczyć czas między pracą i domem? Czekam na Wasze komentarze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bemistletter - dołącz do miłośniczek odpoczynku

bemistletter Bemist
Dlaczego warto?
Zapisz się do Bemistletter i otrzymaj szablon „Lista przyjemności”, który pomoże Ci znaleźć więcej czasu na relaks.
Chciałabyś rozpoczynać każdy poniedziałek pozytywną energią? Dołącz do BEMISTLETTER, w którym dzielę się sposobami na:

Obserwuj BEMIST na Instagramie

Codzienna dawka inspiracji, które pomogą Ci zadbać o siebie holistycznie. Dołącz do miłośniczek odpoczynku. #bemistmind #chilltalks.