Loading...
DARMOWA DOSTAWA OD 170 ZŁ
Strona główna Blog Chill Talks #3 – Ania Ulanicka

Chill Talks #3 – Ania Ulanicka

Czy odpoczynek może totalnie zmienić nasze życie na lepsze? Rozmowy w ramach Chill Talks są na to idealnym dowodem i pokazują, że relaks jest naprawdę COOL. Każdym wywiadem chcę Ci pokazać, że odpoczynek ma wiele twarzy, każda z nas zupełnie inaczej się regeneruje, ale łączy nas wszystkie to, że relaks pozytywnie wpływa na jakość życia.

Do trzeciej odsłony Chill Talks zaprosiłam Anię Ulanicką. Jej konto na Instagramie jest jednym z moich najlepszych odkryć w 2019 roku. Ania robi takie zdjęcia ślubne, sesje modowe i wizerunkowe, że zawsze zbieram szczękę z ziemi. Czemu nie ma jej zdjęć jeszcze w Vogue? Nie wiem, ale mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogły jej sesje tam oglądać.

Ania jest mega pozytywną babeczką, pełną energii, którą zaraża zawsze na instastories. Zresztą czytając tę rozmowę na pewno odczujesz te wibracje. Uwielbiam podglądać kulisy prowadzenia jej biznesu i czytać bloga. Myślę, że na pewno zainspiruje Cię ta rozmowa.

Kim jesteś i czym się zajmujesz?

Cześć! Nazywam się Ania Ulanicka. Jestem człowiekiem, który nie potrafi usiedzieć w miejscu i nie boi się szalonych decyzji. Ponad dwa lata temu postanowiłam zerwać ze swoim wyuczonym zawodem, czyli architekturą, i stworzyć swój fotograficzny biznes. Bałam się tego, jak jasna cholera, ale okazało się, że ta intuicyjna decyzja stała się jedną z lepszych, jakie podjęłam w swoim życiu.

Teraz jestem fotografem i blogerem. Fotografuję śluby, robię komercyjne sesje modowe i wizerunkowe, piszę bloga o produktywności, pracy i organizacji, prowadzę warsztaty fotograficzne, a na Instagramie codziennie motywuję do tego, by działać i żyć pozytywnie. Prywatnie kocham masło orzechowe, waniliowe świece i intensywne zajęcia zumby. Uwielbiam długie spacery, wieczory z książką i pichcenie w kuchni (ostatnio próbuję wegańskich przepisów).

Co rano wprawia Cię w dobry nastrój i dodaje energii na resztę dnia?

Przede wszystkim od razu po wstaniu zgarniam słuchawki, wędruję na kanapę w salonie, owijam się kocem i włączam aplikację do medytacji. W moim przypadku jest to Calm, którą uwielbiam. Te 10-15 minut jest tylko dla mnie. Nie myślę o pracy, listach zadań do zrobienia. Skupiam się na oddechu i po prostu odpoczywam. To niesamowicie dobrze mnie nastraja. Programuję w głowie, że pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam w ciągu dnia, jest zadbanie o siebie. Dopiero później jest cała reszta świata.

W ostatnim czasie budowałam nawyk porannych spacerów. Z racji tego, że najczęściej pracuję w domu, staram się jak tylko mogę wprowadzać dodatkowe dawki ruchu. Wychodzę z domu na 20 minut i robię około 2000 kroków. Wracam i jem śniadanie ze swoim chłopakiem. Lubię być najedzona, więc śniadanie musi być duże i musi być w nim chlebek, haha. Jak się najem, to jestem zadowolona.

A, co ważne — cały ten czas jestem offline. Nie sprawdzam maila, social mediów, messengera. Potrzebuję tego czasu dla siebie, żeby powoli wejść w rytm dnia. Jestem dużo bardziej kreatywna i efektywna, jeśli nie bombarduję swojej głowy od rana miliardem powiadomień.

Rano cały czas jestem offline. Jestem dużo bardziej kreatywna i efektywna, jeśli nie bombarduję swojej głowy od rana miliardem powiadomień.

Jak najbardziej lubisz odpoczywać? Jakie rzeczy, czynności pomagają Ci się zrelaksować i zregenerować, by mieć siłę do działania?

Wcześniej wspomniana medytacja, nawet ta 15 – minutowa, potrafi zdziałać cuda. Poza tym uwielbiam czytać książki, staram się czytać co najmniej 4 w miesiącu. Koniecznie z telefonem położonym gdzieś daleko.;)

W ogóle czas offline jest dla mnie zbawienny. Internet bardzo nas bodźcuje, nasz mózg nie jest przystosowany do takiej ilości informacji w ciągu dnia. To męczy. Staram się jak najczęściej odpoczywać, po prostu będąc offline. Wtedy czytam, gotuję, oglądam film, piszę coś w notesie (najczęściej są to luźne myśli), chodzę na spacery czy na siłownię. Lubię też wychodzić do kawiarni z książką czy fajnym magazynem i sobie po prostu tam posiedzieć.

Rytuał bez którego nie możesz funkcjonować?

Zdecydowanie jest to poranna medytacja! W aplikacji Calm jest taka fajna funkcja, która zaznacza w kalendarzu odbyte sesje. Jakoś dziwnie się składa, że najbardziej zestresowana byłam w okresach, w których o tych medytacjach zapominałam. Dużo szybciej się wkurzam, jestem jakaś niespokojna, poirytowana.

Zauważam, że w dniach, w których gonią mnie deadliny, mam dużo roboty, spotkań i spraw do ogarnięcia, bardzo łatwo przychodzi mi zapominanie o sobie. Te kilka minut medytacji przypominają, że ja też się w tym wszystkim liczę i warto usiąść na tyłku na chwilę, by po prostu wziąć kilka głębokich oddechów.

Kilka minut medytacji przypominają, że ja też się w tym wszystkim liczę i warto usiąść na tyłku na chwilę, by po prostu wziąć kilka głębokich oddechów.

Jak znajdujesz balans między prowadzeniem swojego biznesu, a odpoczynkiem?

Przede wszystkim kieruję się zdaniem, że głowa wypoczęta to głowa myśląca. Mam świadomość, że z pustego i Salomon nie naleje. Tylko mając energię, mogę myśleć o osiąganiu czegokolwiek. Za dużo razy przekonałam się na własnej skórze, że mój organizm i tak odbierze sobie zarwane nocki albo dni, kiedy zapuszczałam korzenie przed komputerem. To donikąd nie prowadzi. Ja po prostu wiem, że tak jak baterię w telefonie, trzeba ładować siebie. Nie pociągniemy inaczej.

Mam kilka zasad: nie pracuję w weekendy ani wieczorami, nie sprawdzam maili po 17:00, co dwa miesiące robię sobie kilka dni wolnego na oddech. Kiedy jestem zestresowana boli mnie głowa, szybko się denerwuję — jest to dla mnie sygnał, że prawdopodobnie jestem po prostu zmęczona. Wtedy trzeba się najeść, napić, pójść na trening czy spacer, wyspać. I można znowu działać.

Głowa wypoczęta to głowa myśląca. Wiem, że tak jak baterię w telefonie, trzeba ładować siebie. Nie pociągniemy inaczej.

Czy masz jakieś skryte guilty pleasure?

Haha, zdecydowanie! Jest to oglądanie po raz 98479 serialu „Sex and the city”, w towarzystwie laysów prosto z pieca o smaku paprykowym i coli zero.;)

Dostajesz godzinę gratis w ciągu doby, na co ją wykorzystasz?

Zdecydowanie na jakąś fajną książkę! Kiedy jestem zmęczona, zawsze mam w głowie myśl „o matko, jak ja już bym chciała mieć wolne, żeby móc tylko siedzieć i czytać książki”. Kocham czytać i zawsze jest tego dla mnie mało!

Czy jest coś, co chciałabyś wprowadzić w 2020 roku do swojego życia, by lepiej zadbać o siebie i swój odpoczynek?

Hmmm, chyba więcej czasu offline. Kiedy tak intensywnie działa się w internecie, w mediach społecznościowych, każda minuta spędzona offline jest na wagę złota. Ciągle myślę o tym, że chciałabym lepiej planować swoje działania w internecie, żeby móc spędzać tam mniej czasu. Nie wiem czy uda mi się to zoptymalizować, ale na pewno będę się starać. 

I żeby nie było — uwielbiam Internet! To właśnie tam znajduję swoich klientów i trafiam na tak fajne osoby. Nie zliczę, ilu inspirujących ludzi mogłam dzięki temu poznać i fantastycznych rozmów przeprowadzić. Ale nie da się ukryć, jest to narzędzie, które trzeba używać ostrożnie, jeśli chcemy być kreatywni, efektywni i wypoczęci.

Nie da się ukryć, Internet, jest to narzędzie, które trzeba używać ostrożnie, jeśli chcemy być kreatywni, efektywni i wypoczęci.

Gdybyś miała polecić moim czytelniczkom jedną obowiązkową książkę do przeczytania, to byłaby to… I dlaczego akurat ta książką? Co zmieniła ona w Twoim życiu?

Bardzo interesuję się psychologią, więc jedną książkę polecę właśnie w tym temacie. „Odkryj swoje wewnętrzne dziecko” Stefanie Stahl to książka o tym, jak zdarzenia z dzieciństwa, środowisko w jakim się wychowywaliśmy, ludzie, którzy nas otaczali, wpływają na naszą dzisiejszą codzienność. Nie jest to lekka lektura, ale na pewno bardzo uświadamiająca i poruszająca. 

Ostatnio czytałam również „Praca głęboka. Jak odnieść sukces w świecie, w którym ciągle coś nas rozprasza” Cal Newport. Bardzo fajna pozycja o tym, w jaki sposób przebodźcowanie wpływa na jakość naszej pracy i co możemy z tym zrobić. Bardzo polecam poczytać i zainspirować się, jeśli chodzi o sposoby na zwiększenie naszej kreatywności i skupienia. Dla właścicieli biznesów jest idealna!

Masz możliwość spędzenia czasu w dowolnym miejscu na świecie, by doładować swoje baterie – gdzie się wybierasz i dlaczego tam?

Nie da się ukryć – jednym z bardziej relaksujących wyjazdów był dla mnie wyjazd do Tajlandii. Rajskie plaże, woda i brak internetu bardzo sprzyjały ładowaniu baterii. Teraz coraz częściej zastanawiam się nad emisją CO2 i wpływem częstych lotów na kryzys klimatyczny, a co za tym idzie — doceniam bliższe wyjazdy. 

Coraz bardziej doceniam wyjazdy na podlasie i relaks podczas długich przejażdżek rowerowych czy spacerów po lesie. Dowiedziono, że przebywanie w naturze dużo bardziej nas relaksuje niż przebywanie w mieście. W ostatnich dniach myślę też o wyjeździe nad morze. Zimą, kiedy nie ma turystów i warunki są bardzo sprzyjające relaksowi. 

Po dłuższym namyśle dochodzę do wniosku, że wystarczy mi trochę ciszy, obcowanie z naturą, fajna książka, dobre jedzenie i jestem gotowa na ładowanie swoich akumulatorów.:)

I jak podobała Ci się rozmowa z Anią? Powiem Ci, że ja ją czytałam kilka razy i dała mi kopniaka do tego, by jeszcze bardziej zadbać o poranną rutynę i czas offline. A Ciebie do czego zainspirowała?

Zobacz także Chill Talks #2 z Natalią Bolewicz z MINIMLIFE, która najbardziej lubi ładować baterie na naszych Mazurach.

Komentarze

Iza2020-02-11 16:56:39
Świetna rozmowa! Śledzę Anię od kilku miesięcy i czuć od niej ciepło i energię, co zresztą widać też po tej rozmowie. :) A Tobie Agato życzę powodzenia w rozwijaniu projektu i firmy!
Agata Wilk2020-02-13 10:12:54
Idealnie to ujęłaś! Ja sama już kilka razy wracałam do tej rozmowy, bo taka z niej dobra energia płynie!:) I dzięki za życzenia!<3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bemistletter - dołącz do miłośniczek odpoczynku

bemistletter Bemist
Dlaczego warto?
Zapisz się do Bemistletter i otrzymaj szablon „Lista przyjemności”, który pomoże Ci znaleźć więcej czasu na relaks.
Chciałabyś rozpoczynać każdy poniedziałek pozytywną energią? Dołącz do BEMISTLETTER, w którym dzielę się sposobami na:

Obserwuj BEMIST na Instagramie

Codzienna dawka inspiracji, które pomogą Ci zadbać o siebie holistycznie. Dołącz do miłośniczek odpoczynku. #bemistmind #chilltalks.