Wiesz, że minęło już pół roku od ostatniego wpisu o serialach? Nie wiem, kiedy ten czas zleciał! Ale to nie znaczy, że w tym czasie nie oglądałam żadnych seriali! Co to, to nie! Po prostu mam zapisane tyle tematów na bloga, o których bym chciała coś więcej napisać, że nie starczyłoby mi doby, żeby je wszystkie tutaj poruszyć.
Końcówka zimy to w końcu dobry czas na kolejną dawkę moich ulubionych, mniej znanych seriali. Mam nadzieję, że i tym razem zaskoczę Cię moimi propozycjami, bo po oblikowaniu wcześniejszego wpisu o serialach, wiele z Was pisało do mnie, że nie znało wymienionych przeze mnie tytułów. Zobaczymy, jak będzie teraz.
The Knick
Gdzie obejrzeć? HBO
Jak tak teraz sobie myślę, to w sumie nie wiem czemu, nie pojawił się ten serial w jesiennym zestawieniu. Jest to dla mnie najlepszy serial, jaki kiedykolwiek widziałam. Polecam go zawsze wszystkim znajomym. Z tego, co wiem, jest on dość mało znany, co mnie bardzo dziwi. Ale do brzegu.
The Knick to serial, który opowiada o początkach współczesnej chirurgii. Akcja rozgrywa się w pierwszej połowie XX wieku w Nowym Jorku w jednym z tamtejszych szpitali – Knickerbocker. Jest to okres, kiedy nie istniały jeszcze antybiotyki, a śmiertelność pacjentów osiągała wysoki poziom.
Dlaczego warto obejrzeć The Knick
Głównym bohaterem The Knick jest chirurg John W. Thackery, który stoi na czele odważnego, młodego zespołu. Razem z nimi, a raczej można by powiedzieć oni z Thackerem, pracują nad pionierskimi rozwiązaniami medycznymi, jak cesarskie cięcie, które w tamtych czasach było bardzo trudnym zabiegiem. Tak samo pierwsze próby transfuzji krwi.
Brzmi nudno? A co jak powiem Ci, że dr Thacker, to naprawdę genialny chirurg. Niesamowicie ambitny, przekraczający kolejne granice medycyny, by ratować życie innych ludzi. Jednocześnie jest niezwykle arogancki, zapatrzony w siebie, a na dodatek uzależniony od kokainy. To prawdziwa postać z krwi i kości. Dawno nie widziałam, tak dobrze pod kątem psychologicznym zbudowanej postaci.
Oprócz świetnej postaci dr Thackera, mnie najbardziej podobał się niesamowity realizm scen. Wszystkie operacje przeprowadzane przez zespół, pokazane są bardzo szczegółowo. Dużo tu krwi, zbliżeń na ludzkie ciało. Wszystko bardzo naturalnie wygląda, co dla niektórych osób może być nie do przełknięcia, ale na mnie to zrobiło ogromne wrażenie i wprowadzało taki dreszczyk emocji. Potęgowała to jeszcze idealnie dobrana współczesna muzyka elektroniczna. Naprawdę coś niesamowitego.
A najlepsze jest zakończenie! Pozostawia taki niedosyt. Z jednej strony chciałabym, żeby po ostatnim 2 sezonie jeszcze był kolejny, ale z drugiej twórcy zostawiają nas z własnymi domysłami. I to jest ekstra! Bo chociaż minęło już z 5 lat, odkąd obejrzałam ostatni odcinek, to cały czas o tym serialu myślę. I jak do tej pory, miałam tak tylko z The Knick, a obejrzałam do tej pory naprawdę sporo seriali.
The Sinner
Gdzie obejrzeć? Netflix
Jeżeli lubisz dobre thrillery, które trzymają w napięciu, to ten serial zdecydowanie do takich należy. Każdy z 2 sezonów oparty jest wokół tajemniczego zabójstwa, gdzie żaden z głównych bohaterów nie ma pojęcia, co skłoniło go do popełnienia zbrodni. Sprawom w obydwu sezonach przygląda się i prowadzi śledztwo detektyw Harry Ambrose.
Dlaczego warto zobaczyć The Sinner
W pierwszym sezonie bohaterką jest Cora, która w biały dzień, na publicznej plaży, gdzie była masa ludzi, rani nagle śmiertelnie nożem chłopaka. Bez żadnego powodu. Po całym zdarzeniu dziewczyna nie ma pojęcia, dlaczego to zrobiła.
Natomiast w drugi sezonie mamy już zupełnie inną historię i postacie, oprócz detektywa Ambrose. W kolejnym sezonie do morderstwa dochodzi na przedmieściach Nowego Jorku. Sprawcą całego zdarzenia jest 13-letni chłopiec, który także nie wie, dlaczego zabił. A wszystko jak zawsze powiązane jest z naszą przeszłością.
The Sinner to taki typ serialu, od którego nie da się oderwać. Dlatego lepiej nie zaczynaj go oglądać bardzo późno wieczorem, bo noc będziesz miała z głowy. Ja pierwszy sezon pochłonęłam w 2 dni. I chociaż uważam, że drugi sezon był gorszy, to przez wszystkie odcinki trzymał w napięciu i także warto zobaczyć.
Vis a Vis, czyli Uwięzione
Gdzie obejrzeć? Netflix
Nie wiem, co hiszpańskie seriale mają w sobie, ale uwielbiam je oglądać. Dom z papieru zna już chyba każdy, ale Uwięzione, gdzieś są mało promowane i bardzo nad tym ubolewam. Bo ten serial to prawdziwa perełka!
Dlaczego polecam obejrzeć Vis a Vis (Uwięzione)
Akcja serialu rozgrywa się w żeńskim więzieniu w Hiszpanii. Czytałam opinie, że jest dużo lepsza wersja Orange Is the New Black. Wprawdzie nie oglądałam go, bo jakoś trailer mnie nie zachęcił, więc nie mam jak porównać, ale od Uwięzionych nie mogłam się oderwać. A to wszystko za sprawą bohaterek.
Moim zdaniem aktorki w Uwięzionych zostały dopasowane idealnie do bohaterek. Moje dwie ulubione postacie, to Saray, czyli znana wszystkim Nairobi z Domu z papieru i Zulema, która również tam się pojawiła. Jestem ciekawa, czy oglądając serial, zorientujesz się, jaką postać grała, bo w Uwięzionych przeszła niesamowitą metamorfozę.
Uwięzione polubiłam także za niesamowity klimat, który trzyma w napięciu. Mamy tutaj wiele ciekawych historii, które są bardzo poważne, często nawet dramatyczne. To nie humorystyczny serial, z przerysowanymi bohaterkami. Dziewczyny, aby przetrwać w więzieniu, muszą naprawdę nauczyć się walczyć o swoje i często zapomnieć o tym, kim były wcześniej, bo w więzieniu działają inne zasady.
Jestem bardzo ciekawa, czy zaskoczyłam Cię wybranymi przeze mnie tytułami i czy oglądałaś, któryś z nich. Daj mi koniecznie znać, bo staram się wybierać takie seriale, które są mniej znane i niedocenianie.
A może sama masz, jakiś ciekawy serial do polecenia? Podrzuć wtedy koniecznie w komentarzach ulubiony tytuł.
Komentarze